Email:
Nazwa użytkownika:
Kontakt:
Data przejazdu:
Akceptuję regulamin korzystania z serwisu AUTOSTOPEM.eu
Liczba miejsc:
Samochód:
Z:
Przez:
Do:
Liczba miejsc:
Z:
Do:
Opis:

Autostopik.pl

Forum o tematyce AutoStopowej.

Wrocław - Barcelona (Hiszpania)

Wszelkiego rodzaju podróże po świecie.

Re: Andora po Sylwestrze w Barcelonie

Postprzez AdamAdam » 7 gru 2010, o 00:50

Trzeba się rozeznać czy wogóle jest sens iść do chatki, jak wygląda trasa do niej, ile sie idzie, czy mimo zasniezenia jest bezpieczna itd. Joncek jak sądzisz?
Bez sensu bedzie isc tam caly dzien a caly drugi wracac się :)

Sprobuje sie jeszcze conieco dowiedziec

Aga co do map to na bank dostaniemy na miejscu :)
OGIEŃ!!!!
Avatar użytkownika
AdamAdam
 
Posty: 90
Dołączył(a): 1 maja 2010, o 01:10
Lokalizacja: Łódź!
Nr gadu-gadu: 8692632

Re: Andora po Sylwestrze w Barcelonie

Postprzez Joncek » 7 gru 2010, o 01:05

Cieszę się, że trafili się rozważni ludzie którzy wiedzą, że z górami nie ma żartów. Zwłaszcza w zimie. Tak jak pisałem wcześniej na szczyt Coma Pedrosa nie ma co się pchać bez sprzętu, więc od razu sobie darujemy. Ale myślę, że ta chatka jest w naszym zasięgu, a wrażenia będą na pewno niezapomniane. Oczywiście trzeba się przygotować, że w razie jakichkolwiek komplikacji będziemy musieli odpuścić.
Kawa napisał(a):Może być tak że np. nie będzie gotowego drewna i trzeba będzie robić po nie wyprawy.

Musimy być na to gotowi, ale z tego co wyczytałem w chatce jest siekierka i piłka (widać je na zdjęciach), więc będzie możliwość zebrania drewna w niedalekiej okolicy.
Może być tak że zajdziemy na miejsce a w środku będzie np. 10 osób.
I dupa.

To też możliwe, ale jacy debile będą łazić w środku zimy do takiej zasypanej śniegiem chatki!? ;)
W razie czego trasa na dół z powrotem do miasta to jakieś maks. 3 godziny, jeśli wyjdziemy z rana o 8-9, to powinniśmy jeszcze przed zmrokiem (ok.16?) w razie niesprzyjających warunków wrócić do Arinsal i tam przenocować. Ale trzeba brać to pod uwagę.
[Będę miał maszynkę więc tyle dobrego że coś ciepłego do picia się zawsze znajdzie.

Też wezmę zapewne małą butle epigazu - na pewno będą chętni na gorącą herbate i zupke. A może i grzane wino i piwo ;)

AdamAdam napisał(a):Trzeba się rozeznać czy wogóle jest sens iść do chatki, jak wygląda trasa do niej, ile sie idzie, czy mimo zasniezenia jest bezpieczna itd. Joncek jak sądzisz?
Bez sensu bedzie isc tam caly dzien a caly drugi wracac się :)

Sprobuje sie jeszcze conieco dowiedziec

Aga co do map to na bank dostaniemy na miejscu :)


Mapę wezmę koniecznie ze sobą z Polski, biorę to na siebie. Trasa tak jak pisalem to w lato 2h pod górę przez zalesioną dolinkę. Nie wiem jak to będzie wyglądać zimą (zakładam negatywny scenariusz 4-5h). Na pewno przed wyporawą będe chciał pogadać z miejscowymi choćby z informacji turystycznej jak oni to widzą i co wiedzą na temat zagrożenia lawinowego.

Byłoby super gdyby udalo się nam znaleźć jakieś relacje z zimowych wypraw w tamte rejony w necie, choćby w innych językach. Jeśli coś znajdziecie to koniecznie dajcie znać.
Avatar użytkownika
Joncek
 
Posty: 18
Dołączył(a): 25 paź 2010, o 07:03
Lokalizacja: Warszawa
Nr gadu-gadu: 0

Re: Andora po Sylwestrze w Barcelonie

Postprzez Kawa » 7 gru 2010, o 14:40

To też możliwe, ale jacy debile będą łazić w środku zimy do takiej zasypanej śniegiem chatki!? ;)

Tacy którzy wybierają się na Coma Perdrosa i chcą wystartować na drugi dzień rano? ;) Wg mnie to wielce prawdopodobny scenariusz tudzież główny szkopuł w planie "chatka".
Właśnie też bardzo liczę na tamtejszą informację turystyczną - gdzieś w góry pasowałoby wyjść, liczę na coś więcej niż sam spacer, w sumie. Zobaczymy.
Avatar użytkownika
Kawa
 
Posty: 33
Dołączył(a): 28 maja 2010, o 22:16

Re: Andora po Sylwestrze w Barcelonie

Postprzez miss_frisky » 7 gru 2010, o 15:08

to ja pasuje jeżeli chodzi o wysokogórskie wyprawy :) i jestem tego samego zdania co AnizZ i Paweł :)
pewnie i tak podzielimy sie na kilka niezaleznych grupek, wiec mysle ze kazdy bedzie zadowolony z wyprawy :)
"Love the life you live, live the life you love" - Bob Marley
Avatar użytkownika
miss_frisky
 
Posty: 86
Dołączył(a): 27 cze 2010, o 12:26
Lokalizacja: Wrocław/Poznań
Nr gadu-gadu: 0

Re: Andora po Sylwestrze w Barcelonie

Postprzez Conradi » 15 gru 2010, o 02:38

Wskakuję tu z inną lightową propozycja,ale po to jest forum (najwyżej admin mnie przeniesie :lol: )
Sorry, że lobbuję za Carcassonne i Awinion i wiedzcie, że doceniam Wasz wkład włożony w wyjazd do Andory.
ALE
Naprawdę trudno jest mi wyobrazić sobie tych max. skacowanych uczestników sylwestra w Barcelonie, którzy teraz idą do schroniska,by szukać i rąbać drewno,po to by od razu stamtąd wrócić lub w najlepszym wypadku na drugi dzień rano! Wiem "Jonsku", że byłeś w Andorze w lecie i biegasz w maratonach (ja bardzo chętnie wybiorę się z Tobą latem), lecz teraz zimą to zupełnie inna sprawa iść do schroniska "Refugi de Coma Pedrosa" położonego na wys. 2272 m.n.p.m. (to prawie jak polskie Rysy) na maksymalnym po sylwestrowym KACU!
Sadze też, że to nieodpowiedzialne ciągnąć tam dziewczyny. A przykryte śniegiem wysoki góry w Andorze zapewne wyglądają podobnie,jak inne góry o tej porze roku (więc dla niektórych to powszedni widok?) :?: ;)
Jakaś? część ludzi wybierających się do Barcelony nie jedzie do Andory, właśnie ze względu na te góry-zimno i niepewność noclegu. Pewnie znajdą się i tacy którzy nigdy nie byli w tak wysokich górach, więc co dopiero w zimie tym bardziej się nie wybiorą. Wiec może lepiej udać się w miejsce cieplejsze większą grupą.
Osobiście mając w perspektywie jeszcze 3 miesiące zimy w Polsce i wypady w Tatry (możemy też zrobić integrację w polskich górach w schronisku w ferie) wolałbym rozpalić ognisko i wygrzać się na plaży gdzieś nad ciepłą Zatoką Lwią (Zatoka Liońska) itp., Naprawdę może lepiej się z chillout-ować w cieplejszych i PRZEPIĘKNYCH Avignon i Carcassonne, skoro nic po sylwku nie jest jeszcze zaklepane.
A dojechać do Carcassonne może być nawet prostszy niż do Andory, bo jedzie główniejszymi drogami. A i później z Avignon jest do Polski dużo bliżej, więc niektórzy zaoszczędzili by w ten sposób z dzień drogi.
Odsyłam więc Was do wątku: "po sylwku tańce na mostach Carcassone i Avignon" :arrow:
"Tylko tak urosnę, jak wysoko sięgam. Tylko tak daleko zajdę, jak daleko szukam. Tylko tak dużo ujrzę, jak głęboko patrzę. Tylko takim się stanę, jak o sobie marzę." Karen Ran
Avatar użytkownika
Conradi
 
Posty: 96
Dołączył(a): 15 lis 2010, o 04:10
Lokalizacja: Kraków
Nr gadu-gadu: 10922717

Re: Andora po Sylwestrze w Barcelonie

Postprzez Joncek » 15 gru 2010, o 02:52

Wszelka konstruktywna krytyka jest jak najbardziej wskazana :) Od tego jest forum i nasza "burza mózgów" tutaj. Mimo wszystko ja trochę się już napaliłem na tą Andorę, poczyniłem już pewne przygotowania i staram się zebrać na tyle dużo informacji i wiedzy na temat tego wyjazdu by był on w miarę możliwości przede wszystkim bezpieczny i udany. Ale nadal oceniam szanse tej eskapady na jakieś powiedzmy 50% - zbyt dużo zależy tu od pogody i warunków tam panujących, a te mogą być różne. Mimo wszystko zaryzykuje, ale niezdecydowanym polecam Avinion - bardzo sympatyczne miasteczko, możliwe, że "adorzańska" ekipa też do Was tam dotrze w razie niepowodzenia - to raptem pół dnia drogi... ;)
Avatar użytkownika
Joncek
 
Posty: 18
Dołączył(a): 25 paź 2010, o 07:03
Lokalizacja: Warszawa
Nr gadu-gadu: 0

Re: Andora po Sylwestrze w Barcelonie

Postprzez tomasz_parys » 15 gru 2010, o 13:46

witam

w samej andorze sa tylko dwa platne schroniska refuge jucla i wlasnie como pedrosa, po za tym reszta to darmowe schrony wieksze lub mniejsze w ktorych sa metalowe prycze jakas pila badz siekiera. Tylko ze przewaznie wszystkie choinki w okolicy takiego schronu sa tak okrojone ze ciezko z drzewem trzeba isc zwykle kawalek dalej ale drzew tam wszedzie pelno.

jesli chodzi o oznaczenia szlakow to sa oznakowane normalnymi znaczkami tak jak w polsce tylko ze w wyzszych partiach oznaczenia znajduja sie na kamieniach czyli w zimie ich raczej nie widac.

Jesli byscie chcieli to mam mapy andorry w dobrej skali (pierenejow) pewnie w okolicach wigilii bede w domu moge zrobic zdjecia i wyslac.

Jesli chodzi o snieg to napewno jest go tam duzo ja w pirenejach bylem w wrzesniu i tak powyzej 2000 m zdarzalo sie ze padal snieg i bylo go calkiem sporo. Po za tym czesto szlaki poprowadzone sa stromymi zboczami i nie maja zadnych zabezpieczen.

Jesli chodzi o ludzo to ja bym sie tym za bardzo nie przejmowal bo w wrzesniu juz tam praktycznie nie bylo ludzi przez pierwsze dwa dni nie spotkalem nikogo a pozniej jakies pojedyncze osoby. Ludzie glownie tam chodza w sezonie letnim i ogranicza sie to do wejsc z miasta do schroniska albo wjazdu kolejka lub land roverem.

Wiec jesli ktos nie ma doswiadczenia i odpowiedniego sprzetu to lepiej niech sie nie wybiera w te gory w zimie bo nie sa to polskie beskidy.

http://www.shutterstock.com/cat.mhtml?l ... h=1&color=

http://tomaszparys.com/pireneje.html

tu troche zdjec z wyjazdu.

jesli jestescie zainteresowani mapami to dajcie znac to postaram sie zrobic zdjecia i wyslac. mam tez mapy hiszpani od andorry na zachod.

jesli chodzi o szlaki pirenejskie w hiszpani to sa duzo gorzej oznakowane a czasami nawet wcale bo jest duzo szlakow ktore sa tylko na mapie jako szlaki nieoznakowane czyli w terenie sa nieoznakowane czasami sa tylko kopczyki z kamieni.
http://www.tomaszparys.com - relacje z wyjazdów
http://stocki-photo.com/ - Stock Photography Royalty-free czyli zarabiaj na sprzedaży zdjęć w internecie
Avatar użytkownika
tomasz_parys
 
Posty: 65
Dołączył(a): 7 gru 2010, o 19:14
Nr gadu-gadu: 3198019

Re: Andora po Sylwestrze w Barcelonie

Postprzez AdamAdam » 15 gru 2010, o 16:01

Myślę, że nie ma co siać strachu. Po pierwsze nie padła jeszcze decyzja, że na pewno idziemy spać do schronu pod Coma Pedrosa, są też inne gdzie można się przekimać. Ponadto w grupie, która tam się uda będą osoby, które chodzą po górach i na pewno nie podejmiemy nieodpowiedzialnej decyzji. Jeśli część osób będzie się bała, nie będzie dawała rady, będzie miała jakieś wątpliwości to nie będziemy nigdzie się pchać, ewentualnie się rozdzielimy ale oby nie. Także spokojnie, nawet jeśli będziemy chodzić po dolinach i wioskach to myślę, że i tak warto odwiedzić ten kraj. Ja zostaję przy tej opcji :)
OGIEŃ!!!!
Avatar użytkownika
AdamAdam
 
Posty: 90
Dołączył(a): 1 maja 2010, o 01:10
Lokalizacja: Łódź!
Nr gadu-gadu: 8692632

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Za granicę

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Pokaż mapę Rozpocznij podróż

Nasze podróże

Szukaj autostopowicza
Zobacz opis mapy

Lista autostopowiczów