Tallin- jedna z lepszych stolic Europy, w których byłem.
Autostop - idealny.
Młodzi ludzie głównie po angielsku i to większość na bardzo dobrym poziomie, starsi rosyjski.
Alkoholu nie kupicie między 22-8 ew. 10
Drogo, ale euro robi swoje.
Parnu- śmieszne miasto, małe a chyba 3 z największe w Estonii
Jezioro Peipsi - warto, bo przypomnina morze pod każym względem, aby się przekonać, że to jezioro najlepiej 'spróbować wody'

Tartu - trafiłem przez przypadek i w sumie nie odkrył bym tego dosyć urokliwego miejsca... autostop
Najtańsze palenie podobno 14 euro.
Na 4-5 dni widziałem jednego policjanta i to do tego pilnującego porządku na jakimś rowerowym wyścigu. Więc pod tym względem dużo lepiej jak na Łotwie już nie mówiąc o Rydze, gdzie ilość patroli policyjnych jest prawie równa temu co w Polsce. Jedna mega spoko estonka, która wzieła nas na stopa, mówiła, że w Polsce najbardziej to sie boi policji, bo oni są wszędzie.