Ja jadę przez Słowację i Węgry, no ale to z Polski centralnej. Lubię jeździć przez Węgry szczególnie nocą. Pełno tam polskich tirów omijających Austrię. Jak złapiesz coś na parkingu pod Bratysławą to z pewnością masz już co najmniej Zagrzeb. Sporo autostrad kierowcy maja tam fajną drogę, a na Austrii przed każdym tunelem fotoradary i strzelają zdjęcie po zdjęciu. Najśmieszniej jest we Włoszech. Płacisz za autostradę a jedziesz jednym pasem z dozwoloną 60 km/h. Na Słowenii drogie winiety i raczej trzeba bokami. Co do jazdy ze Słowenii wzdłuż wybrzeża to nie bardzo wiem po co skoro jest tam wspaniała autostrada do samej Opatii. Dalej fakt malownicza i strasznie nużąca droga. W zasadzie po dłuższej jeździe może być bardzo niebezpieczna. Jedzie się wolno i dużo zakrętów. Prawie tak ładna jak Neapol - Sorento i co najważniejsze już ma barierki ochronne inaczej niż 15 lat temu. Dla autostopowiczów to masakra bo wszyscy gnają autostradą.
UWAGA : Jak ktoś się wybiera teraz to pamiętajcie że Chorwacja w czerwcu jest pusta i wspaniała, ale pierwsze opryski na komary są na początku lipca. Do tego na kempingach tych pod piniami pełno jest mrówek. Pamiętajcie by zabrać do namiotu takie
środki do zwalczania mrówek no i koniecznie coś na komary! Do zobaczenia nad Adriatykiem