Autostopik.pl

Cześć!

Majówkę z kumplem zamierzamy spędzić w Czarnogórze i Chorwacji (może Bośni przy okazji) - wyjeżdżamy z Wrocławia. Jaką trasę polecacie? Zastanawiamy się między

a) wroc-brno-austria-maribor-zagrzeb-wybrzeże chorwackie
- nie ukrywam że korci opcja przejechania się tym wybrzeżem, ale ma ktoś doświadczenia ze stopowania z Wrocławia do Brna krajową ósemką, na GM wygląda to bardzo średnio?
- problem z ASRem odpada, bo wyjeżdżamy już w środę po południu
b) wroc-cieszyn-bratysława-budapeszt-szeged-belgrad- i tam jakoś na czarnogórę
-te węgry nie brzmią zachęcająco

Każda opinia się przyda, z góry dzięki ;D

jechałam trasą b i podobną do a - jeśli chcesz jechać wybrzeżem, to polecam przez Niemcy (jedzie się o wiele szybciej niż przez Czechy!): Drezno, Monachium i dalej na Słowenię i wzdłuż wybrzeża. trasa ciekawsza i moim zdaniem szybsza, choć dłuższa. zawsze możecie jechać jedną, a wracać drugą.

minerito napisał(a):b) wroc-cieszyn-bratysława-budapeszt-szeged-belgrad- i tam jakoś na czarnogórę
-te węgry nie brzmią zachęcająco

Każda opinia się przyda, z góry dzięki ;D

ja raczej odradzam tą trase. jechaliśmy w zeszłe wakacje na chorwację i było Ciężko jeśli się nie złapało tira który jechał całe węgry. łapanie na samych wegrzech - mega trudne. większość tirów jakie spotykaliśmy jechały do Serbii i BiH . ogólnie nie polecam, bo można wdepnąć ale jeśli się uda dobrą osobówkę to można szybko śmignąć, bo autostrady mają super jakości(!!) . btw. na autostradzie nie ma co łapać stopa bo prędzej niż ktoś stanie, zatrzyma się policja i wlepi mandat. :S .
Polaków jadących na wakacje spotkacie dużo ale z reguł jest tak, że wszyscy jadą pełnym samochodem, chyba że traficie na jakąś parke ale to nie często się zdarza.

btw. jeśli wpierw pojechalibyście w kierunku Serbia, BiH to mogę polecić tę trasę bo jak pisałem wyżej ze złapaniem ciężarówki nie powinno być aż tak źle, ale na miejscowych nie liczcie .

widać każdy ma inne doświadczenia, mi się łapało w tamtych rejonach bardzo przyjemnie...

imakaszu napisał(a):widać każdy ma inne doświadczenia, mi się łapało w tamtych rejonach bardzo przyjemnie...

a zabierali was węgrzy? czy z innych krajów? nas tylko jeden raz zabrali węgrzy, którzy na nasze szczęście jechali na wakacje na chorwację... uff...

Kilka razy przez Węgry jechałam i nigdy nie było większych problemów, nawet z policją miałam dwa spotkania i nam darowali. Ja najbardziej nie lubię stopować w Austrii i w Czechach, ale wiadomo, wszystko zależy od szczęścia.

żeby nie być gołosłownym
radiowóz ;p
nam nie darowali = ~80zł mandatu.
Ale + węgier jest taki, że mają bdb. drogi. Udało nam się złapać polskiego mercedesa to cały czas gość jechał +/- 180 więc całe węgry przejechaliśmy raz-dwa!

Bo trzeba powiedzieć 'Lendziel, Madziar - kejt jo borat, edziut horcol, isso borat' i jedziemy dalej.