Strona 1 z 1

zmiana kierunku

PostNapisane: 20 gru 2011, o 12:46
przez taktojest
Witam.
Jako niedoświadczony autostopowicz mam do was, weteranów :) następujące pytanie. Zdarza się, że jedziemy daną autostradą, a nasza przewidywana trasa wymaga od nas zmiany kierunku, np zjazdu z niej na krzyżówce i wjazdu na prostopadłą. Jeśli kierowca zostawia was na stacji paręset (lub parę km) przed miejscem w którym musicie zjechać, bo sam jedzie dalej prosto i ciężko jest złapac kogoś kto w tym pożądanym kierunku by jechał, raczej wszyscy zostają na tej drodze na której są. Co wtedy? Jak sobie z tym radzicie, bo dla mnie zawsze jest to pewien problem.

Nie wiem czy się odpowiednio jasno wyraziłem, więc zilustruję to na przykładzie. Chodzi mi o coś takiego:
http://maps.google.pl/maps?saddr=D1&dad ... 4&t=h&z=16

Re: zmiana kierunku

PostNapisane: 20 gru 2011, o 15:36
przez AnizZ
Oj tak, akurat w Niemczech to norma, bo tam jest dużo autostrad. Normalnie się to robi. Wysiadasz na ostatniej stacji (chociaż z tym trzeba uważać, bo czasem okazuje się, że tej ostatniej stacji już nie ma, albo jest w remoncie i duuupa! coś o tym wiem) i albo łapiesz na kartkę w stronę, w którą jedziesz, albo na kciuka i pytasz dokąd ktoś jedzie, albo czy w tamtą stronę. Trzeba wyczuć co lepsze :)
mniej więcej tak to wygląda w teorii, a w praktyce to bywa bardzo różnie :)
powodzenia!

Re: zmiana kierunku

PostNapisane: 21 gru 2011, o 01:36
przez Nero12
mozesz tez przejechac zjazd i wysiasc na 1szej podwojnej stacji benzynowej. Tak ostatnio bez problemu z obwodnicy berlinskiej na trase na drezno przebilem sie. skakanie przez autostrade nieuniknione oczywiscie ;)

Re: zmiana kierunku

PostNapisane: 21 gru 2011, o 02:55
przez adrub
Ja też bym podrylował na nogach jak Maniek radzi i gdzieś przy wlotówce łapał :) jeśli tylko się da.

A jak nie to stacja, a na kartce można napisać po prostu nr drogi. Wtedy łapiesz coś w obu kierunkach, byle być na dobrej trasie :)

Re: zmiana kierunku

PostNapisane: 13 sty 2012, o 13:59
przez tagosia
Ostatnia stacja, unikałabym łażenia autostradą w Niemczech i w Austrii, bo policja tam bywa naprawdę upierdliwa. Ja z reguły używam kartek z numerem drogi, na którą skręcam, a tak naprawdę najłatwiej przejść się po stacji i pytać ludzi, gdzie jadą, zwłaszcza że po Europie mnóstwo Polaków się pęta i raczej chętnie zabierają autostopowiczów. Czasem dobrze pogadać z kierowcą, podpytać, zdarza się, że ostatnia stacja to zadupie straszne, a kierowca o tym wie i wie też, że stacja wcześniej jest wielka z wieloma ciężarówkami itp. Krótko mówiąc, wszystko zależy od sytuacji.