Strona 2 z 4

Re: Rowerowo

PostNapisane: 26 maja 2010, o 16:46
przez AnizZ
nie o ciężar sakw chodzi :) bardziej sama kwestia roweru :)

Re: Rowerowo

PostNapisane: 5 cze 2010, o 00:27
przez pucha144
Rowerowo chętnie! Wakacje stoją otworem!:)
Na początke możnaby zrealizować te MOrawy, sam robię wycieczkę rowerową Przez Czechy i Słowację:) ale to taki krótki 3-4 dniowy trip, o nim już wkrótce;) na Weekend:!

Re: Rowerowo

PostNapisane: 21 lis 2010, o 11:27
przez łysy-gnom-rambo
Nie jeździjcie na rowerze bez kasku - wczoraj DOSŁOWNIE uratował mi życie!

Re: Rowerowo

PostNapisane: 21 lis 2010, o 11:54
przez mintai
-

Re: Rowerowo

PostNapisane: 21 lis 2010, o 12:05
przez łysy-gnom-rambo
Między Wileniakiem a ZOO są pasy bez świateł, tam właśnie.
Chociaż czy to ważne gdzie? :P
Gdyby nie to, że jakaś babka wyleciała, zaczęła mnie przytulać i płakać to bym się śmiać zaczęła (strasznie mnie rozbawiło, że nic mi się nie stało :D ).
O i naprawdę obraz zwalnia jak samochód człowieka walnie.
Kumpela mi powiedziała, że poleciałam wyyysoko w powietrze, a tak to nie wie co się stało tak właściwie bo to były ułamki sekund.
Szkody: ja - wczoraj był ból głowy, dzisiaj tylko szyja mnie boli, ale coś takiego jakby zakwasy po koncercie, trochę kręgosłup i łokieć; samochód - urwane lusterko i zbita przednia szyba.
Jak sobie wyobrażam co by było, gdybym nie miała kasku, to mi się zimno robi, bo konkretnie przy-rąbałam. No i dobrze, że jechałam rowerem (mimo, że nie można po pasach), bo bym była połamana, a tak to nic mi nie jest.

Re: Rowerowo

PostNapisane: 24 lis 2010, o 02:03
przez łysy-gnom-rambo
Właśnie!
Jako że rozwalił mi się kask, byłabym wdzięczna, gdyby ktoś mi podpowiedział jaki kupować? Wcześniejszy dostałam od znajomego i zupełnie się na nich nie znam.
Rower służy mi po-prostu do jazdy dla umilenia czasu/żeby coś porobić - zero akrobacji czy czegóś - no ale, niestety, u nas w kraju nawet instruktorzy jazdy nie potrafią jeździć (właśnie instruktor we mnie wjechał) i od kiedy się o tym przekonałam wolę nie jeździć bez kasku.
Kask jakiś nie najdroższy, ale też nie najtańszy - nie zgłosiłam sprawy na policję, ale kasę na nowy kask sobie zażyczyłam. Jak będę znała cenę, to mi wyśle kasę :)
A no i jakiś przegląd ile by kosztował? Albo jakby ktoś z Wawy znał się na rowerach i by mi obejrzał by było super :)

Re: Rowerowo

PostNapisane: 25 gru 2010, o 20:04
przez przemko
Lukaszenko napisał(a):Ja w te wakacje przejechałem polskie wybrzeże z Gdańska do Świnoujścia. Bardzo fajna przygoda.. chociaż dwa dni jazdy w deszczu nie były zbyt przyjemne :P Ale dzisiaj wspominam wyprawę bardzo dobrze :)
Ma ktoś jakiś pomysł na przyszłe wakacje na rowerze? Morze jakiś wyjazd za granicę? Mnie chodzi po głowie Chorwacja, ale jeszcze dużo czasu do wakacji, więc to tylko odległe plany :)

Potwierdzam, piękna sprawa. Dwa lata temu zebrałem się na taką wyprawę, jedynie z taką różnicą, że zaczynałem w Świnoujściu a kończyłem na Helu (do trójmiasta dostałem się tramwajem wodnym), sam wyjazd zakończył się koncertem Claptona, ah. Wszystko pięknie, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby mniej marudna kobieta się trafiła. Ale właśnie..
W te wakacje hostowałem wraz z wspólokatorem pewnego Niemca. Chłopak zabrał rower i wyleciał sobie do Grecji. Całą drogę powrotną robił na rowerze. Wybrał jakąś okrężną trasę przez Austrię, Czechy i Polskę. We Wrocławiu akurat mu wybiło 3500 km. Co mnie najbardziej zdziwiło, że bezawaryjnie (nie licząc przebitych dętek) całą trasę przejechał paruletnim rowerem za 300 euro (cena zakupu). Jak widać, też się da.
Jak dla mnie cudowny pomysł na wakacje. Z tym, że ciężko w roku akademickim zarobić tyle, żeby wymienić rower i te 1.5 miesiąca przeżyć.
Owy człowiek sam wspomniał o skandynawii jako planach na przyszły rok. Ale to już w ogóle hardkor cenowy..

Re: Rowerowo

PostNapisane: 26 gru 2010, o 12:28
przez tomasz_parys
Co do zarobienia w roku akademickim na rower i wakacje to wg mnie nie jest jakis duzy problem wystarczy troche checi i mozna zarobic. Chociazby jesli sie ma wystarczy jakis przecietnej jakosci aparat i mozna porobic troche zdjec i pozniej w necie je "sprzedawac" ja tak podczas studiow zarabialem na wyjazdy no i do tego jakas dorywcza praca na umowe zlecenie i jest.

Jesli chodzi o rower to wystarczy bez problemu rower za jakies 1000 do 2000zl wg uznania.
Do tego na poczatek dwie sakwy to kwestia ok 280zl i bagaznik i mozna jechac. Z dwoma sakwami to tak na 3 tygodnie spokojnie da sie pojechac bo na dluzej to juz raczej trzeba 4.

Jesli wyjazd po europie na rowerze z domu do domu to wychodzi taniocha a jesli gdzies dalej to zawsze najdrozej wychodzi czy to samolot czy pociag. Po za takiego wyjazdu rowerowego wg mnie jest o wiele lepiej jesli chodzi o ludzi jesli sie jezdzi samemu czy w dwie osoby to praktycznie codziennie mozna sie zalapac na darmowa kolacje czy inne darmowe obiady i praktycznie w ogole sie nie wydaje kasy. No i moim zdaniem mozna zobaczyc o wiele wiecej niz na stopa.

Ja w tym roku wybieram sie na balkany na 3 lub 4 tygodnie w zaleznosci od urlopu. W tamtym roku na rowerze bylem w Armenii Iranie i Turcji. Moj rower ma juz jakies 10 lat i wtedy kosztowal 1800zl przejechalem na nim ok 20 roznych krajow i mase km i bez problemu daje rade wiec wcale nie trzeba miec niewiadomo jakiego roweru za niewiadomo ile. Wystarczy troche checi i samozaparcia bo na podjazdach czasami jest wesolo.

Glowna zaleta wyjazdu rowerowego to taka ze nie trzeba sie martwic o bagaz bo nie trzeba tego nosic na plecach wiec spokojnie mozna nabrac troche wiecej rzeczy niz na stopa.