Wyprawa do Hongkongu, Macau i Chin
Napisane: 8 cze 2012, o 16:15
Szukam Kompanów żądnych Niezapomnianych Wrażeń, tak mężczyzn, jak i kobiet, którzy towarzyszyliby mi w Niezwykłej Wyprawie, jaką zaplanowałem w dniach od 17 czerwca 2012 r. do 5 lipca 2012 r. do Hongkongu, Macau i Chin (Autonomiczna Strefa Gospodarcza Shenzhen i Prowincja Kanton).
Piętnaście lat temu po 99-letnim okresie dzierżawy na rzecz Korony Brytyjskiej, Hongkong ponownie przeszedł pod panowanie Chin. To było Niesamowite, absolutnie Niepowtarzalne uczucie w ułamku sekundy nie zmieniając swojego położenia przenieść się z jednego państwa do drugiego. Przyleciałem do brytyjskiej kolonii, a wyleciałem z autonomicznego regionu Chińskiej Republiki Ludowej. W nocy z 30 czerwca na 1 lipca 1997 r. miał miejsce fenomen pokojowej zmiany władztwa nad jakimś terytorium.
Wszystko wtedy było takie ostatnie i takie pierwsze. Ostatnie śluby według brytyjskiego prawa, ostatnia brytyjska flaga, ostatnia warta brytyjskiej gwardii, ostatnie wystrzały. A potem wszystko takie pierwsze: chińscy żołnierze w tych samych miejsca co jeszcze dzień prędzej brytyjscy, chińskie flagi w miejsce brytyjskich, hongkongscy policjanci z innymi godłami na czapkach etc., etc. Tak... i to świętowanie...
Ideą wyprawy jest przemierzenie tego samego szlaku, który przemierzyliśmy z kolegą przed 15-stoma laty i uwiecznienie fotograficznie i filmowo m.in. tych samych miejsc. Co się zmieniło, a co nie, ot motyw przewodni materiału filmowo-fotograficznego. W materiałach filmowych z 1997 roku są m.in. wypowiedzi ludzi, w tym z Hongkongu i z Chin, tak dyplomatów, ekonomistów i studentów, jak i tubylców oraz cudzoziemców - dotyczące zmian, jakim ulegnie Hongkong za 10-15 lat. Teraz te same pytania będzie można zadać z perspektywy przeszłości, ale również zapytać o rozwój w kolejnych dekadach.
W trakcie rajzy trzeba będzie odwiedzić miejsca związane z przekazaniem władzy, jak i zabytki Hongkongu. Koniecznie trzeba zajechać do Shenzhen - najbardziej dynamicznie rozwijającego się miasta na świecie. Naturalnie nieodzowna jest wizyta w Kantonie. Przy tej okazji należałoby się zapuścić na jakąś kantońską wieś, nieskażoną do końca cywilizacją. Konieczna byłby również wizyta na Macau, które w roku 1999, również powróciło do Chin i na wyspie Lantau, na której znajduje się najwyższa na świecie figura Buddy.
Zarówno w Hongkongu, jak i Kantonie bylibyśmy gośćmi polskich konsuli. Już w Chinach mielibyśmy do pomocy polskich studentów studiujących sinologię.
Na nieszczęście-szczęście poprzednie materiały filmowe nigdy nie były publikowane. Jedyny reportaż z przejęcia Hongkongu zrobiła w tamtym czasie dla TVP1 Maria Wiernikowska, którą tam spotkaliśmy. Filmy zmontowane z dwóch rodzajów materiałów byłyby bardzo ciekawą opowieścią o niezwykły kawałku naszej ziemskiej podłogi. Podobnie ma się sprawa ze zdjęciami.
Mało czasu? I tak i nie. Wiza chińska to kwestia jednego dnia. Przeloty do Hongkongu w rozsądnej cenie via Pekin, to kilka godzin polowania na wyszukiwarkach lotniczych. Kwestie pobytowe w Hongkongu i Chinach to moja działka do obrobienia. Koszt całości, to żadna astronomia.
Kim jestem, co porabiam, jakim jestem kompanem podróży etc., itp., itd.? Wszystko dla zainteresowanych.
Kogo szukam? Ludzi Niezwykłych, na wskroś spontanicznych, a zarazem rozsądnych, żądnych przygód, umiejących łapać okazje, wesołych, wytrwałych, lubiących tańczyć, śpiewać, fotografować i filmować. Ludzi, dla których w życiu najważniejsze jest Życie...
To będzie NIESAMOWITA Przygoda...
Uśmiecham się do Was
Marcin
hongkong-chiny@windowslive.com
P.S.
Fotografie z mojej poprzedniej wyprawy i mapki sytuacyjne miejsc, w które prowadzi Wyprawa odnajdziecie na domowej stronie mojego kolegi-piłkarza z Zimbabwe Clemence Matawu pod niniejszym linkiem: http://www.clemence-matawu.pl/przyjacie ... au-i-chin/.
Piętnaście lat temu po 99-letnim okresie dzierżawy na rzecz Korony Brytyjskiej, Hongkong ponownie przeszedł pod panowanie Chin. To było Niesamowite, absolutnie Niepowtarzalne uczucie w ułamku sekundy nie zmieniając swojego położenia przenieść się z jednego państwa do drugiego. Przyleciałem do brytyjskiej kolonii, a wyleciałem z autonomicznego regionu Chińskiej Republiki Ludowej. W nocy z 30 czerwca na 1 lipca 1997 r. miał miejsce fenomen pokojowej zmiany władztwa nad jakimś terytorium.
Wszystko wtedy było takie ostatnie i takie pierwsze. Ostatnie śluby według brytyjskiego prawa, ostatnia brytyjska flaga, ostatnia warta brytyjskiej gwardii, ostatnie wystrzały. A potem wszystko takie pierwsze: chińscy żołnierze w tych samych miejsca co jeszcze dzień prędzej brytyjscy, chińskie flagi w miejsce brytyjskich, hongkongscy policjanci z innymi godłami na czapkach etc., etc. Tak... i to świętowanie...
Ideą wyprawy jest przemierzenie tego samego szlaku, który przemierzyliśmy z kolegą przed 15-stoma laty i uwiecznienie fotograficznie i filmowo m.in. tych samych miejsc. Co się zmieniło, a co nie, ot motyw przewodni materiału filmowo-fotograficznego. W materiałach filmowych z 1997 roku są m.in. wypowiedzi ludzi, w tym z Hongkongu i z Chin, tak dyplomatów, ekonomistów i studentów, jak i tubylców oraz cudzoziemców - dotyczące zmian, jakim ulegnie Hongkong za 10-15 lat. Teraz te same pytania będzie można zadać z perspektywy przeszłości, ale również zapytać o rozwój w kolejnych dekadach.
W trakcie rajzy trzeba będzie odwiedzić miejsca związane z przekazaniem władzy, jak i zabytki Hongkongu. Koniecznie trzeba zajechać do Shenzhen - najbardziej dynamicznie rozwijającego się miasta na świecie. Naturalnie nieodzowna jest wizyta w Kantonie. Przy tej okazji należałoby się zapuścić na jakąś kantońską wieś, nieskażoną do końca cywilizacją. Konieczna byłby również wizyta na Macau, które w roku 1999, również powróciło do Chin i na wyspie Lantau, na której znajduje się najwyższa na świecie figura Buddy.
Zarówno w Hongkongu, jak i Kantonie bylibyśmy gośćmi polskich konsuli. Już w Chinach mielibyśmy do pomocy polskich studentów studiujących sinologię.
Na nieszczęście-szczęście poprzednie materiały filmowe nigdy nie były publikowane. Jedyny reportaż z przejęcia Hongkongu zrobiła w tamtym czasie dla TVP1 Maria Wiernikowska, którą tam spotkaliśmy. Filmy zmontowane z dwóch rodzajów materiałów byłyby bardzo ciekawą opowieścią o niezwykły kawałku naszej ziemskiej podłogi. Podobnie ma się sprawa ze zdjęciami.
Mało czasu? I tak i nie. Wiza chińska to kwestia jednego dnia. Przeloty do Hongkongu w rozsądnej cenie via Pekin, to kilka godzin polowania na wyszukiwarkach lotniczych. Kwestie pobytowe w Hongkongu i Chinach to moja działka do obrobienia. Koszt całości, to żadna astronomia.
Kim jestem, co porabiam, jakim jestem kompanem podróży etc., itp., itd.? Wszystko dla zainteresowanych.
Kogo szukam? Ludzi Niezwykłych, na wskroś spontanicznych, a zarazem rozsądnych, żądnych przygód, umiejących łapać okazje, wesołych, wytrwałych, lubiących tańczyć, śpiewać, fotografować i filmować. Ludzi, dla których w życiu najważniejsze jest Życie...
To będzie NIESAMOWITA Przygoda...
Uśmiecham się do Was
Marcin
hongkong-chiny@windowslive.com
P.S.
Fotografie z mojej poprzedniej wyprawy i mapki sytuacyjne miejsc, w które prowadzi Wyprawa odnajdziecie na domowej stronie mojego kolegi-piłkarza z Zimbabwe Clemence Matawu pod niniejszym linkiem: http://www.clemence-matawu.pl/przyjacie ... au-i-chin/.