Strona 1 z 1

Re: Irlandia.

PostNapisane: 2 mar 2012, o 15:23
przez lukaliseklukaszy
System napisał(a):Wybieram się do Irlandii na 2 tygodnie, jeździł ktoś.?
Potrzebuje wiedzieć - jak się jeździ, jaki mają stosunek do autostopowiczów, do Polskich autostopowiczów, czy sie płaci itp.:)

pzdr.



Irlandczycy są przyjaźnie nastawieni do autostopowiczów, a tym bardziej do autostopowiczów z innych krajów. Ja jeździłem po Irlandii ogólnie sam raz nawet z ruskiem i było całkiem spoko. Irlandczycy chętnie mówili o swoim regionie i atrakcjach jakie można znaleźć w ich okolicy. Czekało się maksymalnie do 30min bez względu czy to było zadupie czy nie. Dobrze mieć jakiś patriotyczny element odzieży co zwiększa szansę na złapanie jakiegoś rodaka:) Jednak jest jedno "ale"...po Irlandii łatwiej jeździ się drogami krajowymi niż autostradami. Oni tak jak Angole zawsze i wszędzie śpieszą się gdzieś i na autostradach co prawda zatrzymują się, ale czeka się znacznie dłużej...policja czasami czepia się jeżeli łapie się na autostradzie gdzieś po za stacją( można spotkać fajne zatoczki serwisowe itp.)ale zawsze kończy się upomnieniem i czasami podwózką..aha i jeszcze jedno...łatwiej łapie się na tabliczkę (zdarzało się że dłużej robiliśmy tabliczkę jak staliśmy na drodze)...a o płaceniu nic nie słyszałem...raz angol dał mi nawet 10 funciaków na żarcie

Re: Irlandia.

PostNapisane: 4 mar 2012, o 12:33
przez insert
Przede wszystkim polecam Klify Moher. Widok niesamowity, żadne zdjęcia nie oddają nawet namiastki tego co się widzi na miejscu. Jest też tam mini muzeum klifów, kilka mniejszych atrakcji np. film w małej salce z widoku ptaka lecącego między klifami itp.
Oprócz tego oczywiście warto zajrzeć do tradycyjnych irlandzkich pubów, żeby napić się Guinness'a.
Warto wybrać się na wyścigi hartów, są w większych miastach raz lub dwa razy w tygodniu. Przy okazji można się trochę pobawić w obstawianie, dostępne są gazetki z rozpiską wcześniejszych wyścigów każdego z psów.

Re: Irlandia.

PostNapisane: 5 mar 2012, o 13:00
przez lukaliseklukaszy
Insert ma racje -klify- tego nie można pominąć z mniejszych miast to Galway, koło Killarney taka trasa "Ring of Kerry"(ZAPIERA DECH W PIERSI), Fair Head, ruiny w Dolmen, oraz plaże w Dublinie( ile razy to ja się budziłem tam z mordą w piachu? heheheh)

Re: Irlandia.

PostNapisane: 17 mar 2013, o 22:07
przez Ninqui
Hej.
Byłam w Irlandii w te wakacje. Stosunek do autostopowiczów i ogólnie do Polaków bardzo dobry. Najdłużej czekałam w Nenagh. Stałam wtedy prawie godzinę. Ale to się raczej nie zdarza. Jeździłam bez tabliczki. Irlandczycy to bardzo przyjazny naród, byli pomocni i chętni do rozmowy. Jeden pan, który mnie podwoził postawił mi nawet camping. Warto w tym miejscu wspomniec, że campingi i inne noclegi w Irlandii są drogie. Za camping płaciłam 10 euro za jedną osobę, jeden mały namiocik. Raz spałam też w hostelu. Miejsce w pokoju ośmioosobowym kosztowało mnie ze śniadaniem 16 euro. Ten nocleg miał jednak bardzo dużą zaletę. Był bezpłatny dostęp do internetu i mogłam wydrukowac kartę pokładową. Z powodu na ceny biletów spałam raczej w namiocie na dziko. Raczej nie ma problemu żeby znaleźc jakieś miejsce i się rozbic. Polecam również robienie zakupów w Tesco albo w Lidlu. Wiem, że czasami nie ma takiej możliwości, ale różnice w cenach są naprawdę bardzo duże. Poza tym w Tesco czasem można kupic paczkę pieczonych udek z kurczaka za 1 euro. Ceny w normalnych sklepach i w restauracjach zdecydowanie wyższe niż w Polsce.
Teraz przejdźmy do tego co warto zobaczyc. Ja przylatywałam samolotem do Cork. Jak ktoś będzie w okolicy to można zajrzec. Bardzo ładne miasto. W Dublinie byłam tylko przejazdem, więc nie będę się wypowiadac. Potem udałam się na północ. Spędziłam tydzień z grupą Polaków, których spotkałam w Share Discovery Village. Jest to taki ośrodek położony nad wielkim jeziorem. Dostępne są za opłatą wycieczki łódką, kajaki i inne rzeczy. Można znaleźc więcej informacji na stronie internetowej. Razem z tymi Polakami wybrałam się również zobaczyc zamek w Enniskilen oraz do Marble Arch Caves. Ta jaskinia naprawdę robi wrażenie. Kawałek się nawet płynie łódką. Trzeba się jednak liczyc z wydatkiem £5.75 dla studentów i £8.50 dla dorosłych. Obok jaskini znajdują się również piesze trasy. Polecam to miejsce. Nie wiem tylko jak z dojazdem (my jechaliśmy ich samochodem). Jest to trochę na uboczu i nie jeździ tam dużo samochodów. Jeśli chodzi o Belfast koniecznie polecam wybrac się na Cave Hill. Po drodze można zobaczyc Belfast Castle. Bardzo ładna trasa, z góry widac potem cały Belfast. Jakby co to na górze można sobie rozbic namiot i spędzic noc. Jeśli komuś nie żal pieniędzy można odwiedzic również muzeum Titanica. Podobno warto. Ja nie byłam. Ja udałam się potem do Portrush. Jest to turystyczna miejscowośc na samej północy Irlandii. Spędziłam tam przyjemny nocleg na dziko na wydmach na wschód od miasta. Stamtąd jest kawałeczek do Wspomnianego już przez inne osoby Giant's Causeway. Warto pojechac. Na samej grobli roi się od turystów, ale warto się potem udac mało uczęszczaną ścieżką turystyczną prowadzącą klifem na wschód. Widoki są przepiękne. Jakieś dziesięc kilometrów dalej jest Rope Bridge. Ja się niestety spóźniłam i był już zamknięty. Spędziłam tam noc pod daszkiem gdzie sprzedawali bilety. Jest to miejsce na uboczu i po zamknięciu mostu nikogo tam nie ma. Warto też wspomniec, że jest tam publiczna toaleta, więc można się umyc. Co prawda jednej pani nie spodobało się, że myłam tam włosy pod kranem;) Na most opłaca się dotrzec tuż po otwarciu, bo potem robi się kolejka. Jak ktoś będzie miał szczęście tak jak ja to może tam zobaczyc delfiny. Potem udałam się na zachód do miejscowości Teileen.Jest to bardzo mała wioska. Są tam piękne klify, a nie ma natłoku turystów. Można się przejśc i zobaczyc klify z góry lub udac się na rejs łódeczką. Możliwośc również wypożyczenia kajaków i popływania po zatoczce. Ostatnim miejscem, które odwiedziłam był Killarney National Park. Spędziłam tam w sumie trzy dni. Jest tam przepięknie. Góry, jeziora, wodospad i piękne trasy turystyczne. Do zobaczenia Muckross House, ja nie byłam w środku, ale z zewnątrz wygląda bajkowo, Muckross Abbey i Ross Castle. Warto wejśc na Torc Mountain. Nie jest to trudne wejście, a widoki są przepiękne. Jeśli chodzi o nocleg to jak ktoś ma pieniądze może spędzic noc w hostelu lub na polu namiotowym w mieście Killarney. Jeśli chodzi o nocleg w parku jest on zakazany, ale nie ma żadnych strażników i nikt tam w nocy nie chodzi, więc jak ktoś się rozbije wieczorem i rano zwinie namiot i pozostawi po sobie porządek to nikt się nie zorientuje. Będąc w Killarney warto przejśc się ścieżką prowadzącą przez wąwóz Donloe. Jak ktoś chce to może również pojechac bryczką. Wycieczki tam kosztują jeśli dobrze pamiętam 20 euro. Ja po prostu przejechałam te parę kilometrów do wąwozu autostopem.
Ogólnie bardzo polecam Irlandię wszystkim tym, którzy lubią wędrówki, aktywne spędzanie czasu i zwiedzanie zamków, a mniej jest dla nich ważna dobra pogoda. Jest to piękny kraj, ale deszcz pada często. Temperatury są raczej umiarkowane, było nawet podczas mojego pobytu kilka naprawdę słonecznych dni. Jednak jak ktoś chce spac pod namiotem polecam zabranie ciepłego śpiwora, bo zdarzało się, że w nocy marzłam. Jak ktoś byłby zainteresowany to mogę przesłac trochę zdjęc. Niestety robione komórką, więc jakośc nie jest najlepsza.