Strona 1 z 1

Filozofowanie - płeć i pokrewne

PostNapisane: 7 paź 2010, o 23:57
przez Bleck
Dyskusja przeniesiona z czata:

zbigpary
W tvp puszczają reklamówki z figurkami Serca i Rozumu. Do jakich płci je przypisali(ły)byście?

Bleck
do obu

zbigpary
Mnie, Bleck, Serce bardziej kojarzy się z kobietami, Rozum z facetami. Tak jakoś mi się kojarzy, że kobiety bardziej są intuicyjne, sercowe, uczuciowe. :D
Za żadne skarby nie chciałbym być kobietą. Wg mnie mają dużo trudniejsze role życiowe, choćby z tymi ciążami i porodami, nawet jak kochają te ssania im sutków przez bobaski :D

Bleck
zbigpary, sorry, ale piszesz rzeczy oczywiste w tej chwili... specjalnie napisałem że do obu płci bym przypisał, bo różnica jest tylko w sposobie okazywania uczuć i rozumowania, ale nie można moim zdaniem powiedzieć zę którakolwiek ze stron jest w czymś "lepsza"...po prostu jest inna

zbigpary
Nie wiem jak bym się czuł, gdyby mi z piersi mleko leciało... Chyba utwierdzałoby to mnie, że jednak jesteśmy zwierzętami, a nie ludzkimi dziwadłami :)
No, Adrian, nie wartościowałem płci nawet w tym skojarzeniu. Podziwiam kobiety i mam do nich wielki szacun, że zgodziły się wybrać swą trudniejszą płeć, bo ja się na to nie dałbym namówić :D

Amber
zbigpary, chwila, jak to... "zgodziłyśmy się wybrać trudniejszą płeć"? Co masz na myśli?

Bleck
twierdzisz, że mamy wybór?

pablo3z
na pewno :P jak jestes tam jeszcze u mamusi w brzuszku to pewnie masz wybór :P tylko teraz tego nie pamietasz :P

Bleck
a co to za wybór skoro nie ma się pojęcia na co się pisze :D

Amber
Zawsze można zostać transwestytą :D

pablo3z
losowankooo ! :P
ej no.... jak piszesz test wyboru to tez nie zawsze wiesz czy sie przy okazji na poprawke nie piszesz ^^ :P

zbigpary
Dzięki, Pablo3z, za oświecenie. Oczywiście, Amber i Bleck, że mamy wybór, to nie może ulegać najmniejszej wątpliwości. Rzecz potwierdzona tysiącami wiarygodnych, kompatybilnych relacji i doświadczeń :D

Amber
Ale mówisz o płci, czy o rodzaju? I o jakiego rodzaju relacjach i... doświadczeniach mówisz?

zbigpary
Chyba studiujesz, Amber, kulturoznawstwo, a wyglądzasz, jakbyś spadła z Księżyca.

Amber
Dlaczego wyglądam jakbym spadła z Księżyca? Przecież ja tylko idę tropem Sokratesa i zadaję pytania :)

zbigpary
Amber, Sokrates zadawał pytania z pozycji "nad", a Ty.., ale i tak jest Cię, tak jak Was wszystkich, za co kochać :D

Amber
zbigpary, jakby to powiedziała moja ulubiona psorka: "zbyt wiele ogólników, sprecyzuj". Jeśli mowa o płci - trzeba sprecyzować. Czy chodzi nam o "sex" czy o "gender".
Tak samo chciałabym się dowiedzieć dlaczego urwałam sie z Księżyca. I co to jest ta pozycja "nad", bo akurat o tym nie słyszałam

zbigpary
Sokrates, Amber, zadawał pytania oczywiście nie po to, by usłyszeć dla siebie odpowiedzi, lecz będąc ponad świadomością współczesnych, podważał pewność ich stereotypów i prowokował do myślenia
Sama nie precyzujesz, co rozumiesz pod pojęciem "rodzaj"? Chodzi Ci o gatunek, czy rodzaj egzystencji?

Re: Filozofowanie - płeć i pokrewne

PostNapisane: 8 paź 2010, o 00:15
przez Amber
Za Wikipedią: Gender (czyt. dżender, pol. rodzaj, płeć społeczno-kulturowa) – termin pierwotnie zamienny z angielskim sex (z ang. dosłownie płeć), obecnie wykorzystywany do określenia płci kulturowej lub płci społecznej (w odróżnieniu od płci biologicznej, którą obecnie określa się po angielsku sex). Gender oznacza tworzony w sposób performatywny zespół cech i zachowań, ról płciowych i stereotypów przypisywanych kobietom i mężczyznom przez społeczeństwo i kulturę. Inaczej, gender nazywa się społeczno-kulturową tożsamością płci.

Mam nadzieję, że już rozwiałam Twoje wątpliwości co do terminologii, którą się posługuję.
A co do Sokratesa... Ależ oczywiście, całkowicie się z Tobą zgadzam. Czy jednak tym samym wykluczasz, że ja również mogę się posługiwać tym tokiem rozumowania/prowadzenia dyskusji? Z całym szacunkiem dla Ciebie, czy wykluczasz, że chcę "zmusić" Cię do myślenia? :)

I nadal czekam na odpowiedzi.

Re: Filozofowanie - płeć i pokrewne

PostNapisane: 8 paź 2010, o 10:19
przez Amber
Powiem otwarcie, że czuję się przez Ciebie ignorowana. Nie opowiedziałeś na ani jedne moje pytanie, a sam wymagasz, by się Ciebie pytano. Albo raczej może... oczekiwano odpowiedzi na pytania, które sam sobie postawiłeś. Tym samym owa "dyskusja" raczej zmierza ku monologowi, nie sądzisz?

Nie kwestionuję tego, że urodziliśmy się przypadkowo akurat w danym miejscu (kraju, mieście etc.), zainteresowało mnie głównie Twoje stwierdzenie, że rzekomo mieliśmy wybór swojej płci. Dlatego tez od razu zapytałam o płeć i rodzaj, bo to dwie różne sprawy. Nie mam zamiaru zagłębiać się w skomplikowane odmiany płci kulturowej. Chcę jedynie wiedzieć, czy chodzi Ci o płeć jako fizyczność - czy mieliśmy wybór w kwestii stania się FIZYCZNIE kobietą czy mężczyzną, czy też o płeć uwarunkowaną społecznie - czyli to na ile CZUJEMY SIĘ kobietą lub mężczyzną. Przyznasz sam, że są to podstawowe kwestie, które trzeba wyjaśnić, by bez zakłóceń przejść do dalszej dyskusji, bo każde nieporozumienia mogą później skutkować w błędnym rozumieniu siebie nawzajem.

Re: Filozofowanie - płeć i pokrewne

PostNapisane: 17 mar 2024, o 21:40
przez FajnaStrona7
Ja myślę że warto się zastanowić nad prawdą.
Co jest prawdą?
a. Kobieta zachodzi w ciążę i rodzi dziecko.
b. Kobieta potrzebuje mężczyzny aby zajść w ciążę.
c. Mężczyzna nie potrafi zajść w ciąże i nie potrafi urodzić dziecka.
d. Dzieci potrzebują mamy i taty aby mogły być wychowane przez właściwe wzorce.
(Dwie kobiety nie są dobrym wzorcem do wychowania dziecka)
(Dwóch mężczyzn nie są dobrym wzorcem do wychowania dziecka)
e. Kobieta ma w każdej swojej komórce pewne chromozomy które różnią się od chromozomów w komórkach mężczyzny.
f. To oznacza że kobieta lub mężczyzna nie są wstanie zmienić swojej płci.
Bo kobieta lub mężczyzna nie jest w stanie wymienić każdej swojej komórki, co było by konieczne aby zmienić płeć.
g. Człowiek rodzi się płci męskiej lub żeńskiej i umiera z nią.

Polecam film "What is a woman"
https://www.imdb.com/video/vi2952774169 ... _=tt_ov_vi