Stambuł ominiesz łatwo, trzymając się obwodnic (no dobra, może nie w centrum. tam obwodnica funkcjonuje jak zwykła droga...). Zresztą w Turcji tak od biedy to i w mieście da się stopować, tylko koniecznie musisz się uzbroić w cierpliwość, bo dogadać się z nimi naprawdę ciężko. Przez Turcję jeździ mnóstwo polskich i niepolskich tirów (dalej niż do Stambułu), więc najlepiej się z takim zabrać. Ja złapałam w Barwinku stopa do Iraku i zajęło to 5 minut - da się? Da.
Jak nie masz zamiaru zatrzymywać się w Stambule, to trzymaj się od niego z daleka. Dosłownie z daleka, bo to miasto jest przeolbrzymie. Mi osobiście wyjazd z niego zabrał cały dzień, do tego kilka razy się zgubiłam, choć to wyszło na dobre, bo miałam masę przygód.

Co do dużych miast: jak jesteś np. 50km przez Warszawą i złapiesz stopa do miasta, a chcesz je ominąć, to podjedź sobie kawałek i wysiądź w jakimś dobrym do łapania miejscu przed wjazdem do miasta (zatoczki, pobocza, stacje benzynowe). Jak się będziesz trzymać trasy, to w końcu się uda - lepiej stać nawet i trzy godziny, niż później przebijać się przez centrum.
I na koniec: nie zawsze najkrótsze trasy są najlepsze.
