przez czajna » 25 sty 2013, o 06:07
Jest jak mówisz, pickupem też się udało (ale cieszę się, że niedaleko, bo siła wiatru za duża).
Jeździłam od centrum na południe kraju, z koleżanką. Jeździło się dobrze, choć mówiono mi, że tu nikt nie jeździ autostopem, bo niebezpiecznie. Raz tylko nam się nie udało, bo już robiło się ciemno - wtedy nikt nie zabiera, po prostu się boją (i było nas troje). Ludzie sympatyczni, najlepiej stać z kartką, działa też podchodzenie i pytanie o podwózkę - w ten sposób szybko znalazłyśmy ciężarowy samochód na bardzo długą drogę, sam by się nie zatrzymał, bo nigdy nie zabiera. Kierowcy nie mają przymusowych przerw, jeżdżą po 3 doby bez przerwy (dzięki pewnym tabletkom...).
Na północy kraju nie jeździłam, ale spotkałam Kanadyjkę, która w Tijuanie autostopem jechała, więc się da.
Czasami lepiej wziąć autobus lub colectivo. Nie są drogie i przy dłuższych dystansach nie grozi utknięcie wieczorem. Generalnie autostop tam polecam i nie mam złych doświadczeń. Warto też popatrzeć czy w Internecie nikt nie pisze, że może zabrać pasażerów (m.in. na CS).
Raczej trzeba znać hiszpański, przynajmniej podstawy. Będzie łatwiej i przyjemniej. Poza tym jeśli od razu widać, że jesteś turystą - zapłacisz więcej (bo Cię stać). Ceny niższe niż europejskie (np. tortas - meksykańska kanapka - 10zł, tacos 1-5zł), hostele tańsze na południu kraju (mniej niż 100 pesos/25zł, Mexico City 200 pesos/50zł).
Mexico City - dużo ludzi, policja często widziana - ale to nie znaczy, że jest się czego bać. Po prostu nie chodzić (w nocy), tam gdzie nie trzeba. Metro - jedno z czyściejszych jakie widziałam. W godzinach o dużym natężeniu ruchu bywa ciasnawo (na plus początkowe wagony zarezerwowane dla kobiet i dzieci). Zgłodnieć można wszędzie - świeżo pokrojone owoce, chipsy z ostrym sosem kupisz po każdej stronie ulicy, jadąc autem też nie ma problemu. Autostopem z miasta nie wyjeżdżałam. Jeśli autobus - jest kilka stacji, w zależności w którą stronę się jedzie. Tańsze autobusy - z ulicy (na 700km trasie różnica w cenie: 700pesos, a 350pesos, wcale nie gorszy). Ludzie pomocni i mili, jak zapytasz o drogę to pomogą (nawet jak nie wiedzą).
"You don't know what you might have set upon yourself
China in your hand..."