Tekst o "używaniu symboli narodowych gdy gdy są potrzebne" nieźle mnie zdziwił. Nie pomyślałeś zapewne, że noszenie takich symboli w czasie podróży to także manifestacja dumy z powodu pochodzenia. Nie wspomniałem o tym w pierwszym poście, bo to wydaje mi się to oczywiste.
Nie znając mnie sugerujesz trochę, jakbym miał symbole narodowe gdzieś, nigdy ich nie eksponował/używał. Mój polski szalik zakładam nie tylko na okazje typu Euro. Do przedmiotów z godłem, barwami narodowymi itp. należy podchodzić z należnym szacunkiem, ale znaj proporcje mocium panie, zabranie ich w podróż to chyba nie bezczeszczenie ich.
Nie wiem też, jak przykład z krzyżem ma się do w/w tematu.
Dziękuję za wpisy na temat
, jak ktoś chce filozofować to dziękuję, nie skorzystam.