Mój dziadek ciągle mi powtarzał: jak nie masz co robić to zdobywaj jakiś zawód. Dobry pomysł ale jaki? Tata mówi, że najważniejsze są usługi, i to jak najbardziej wymagające wiedzy i doświadczenia. W filmach amerykańskich często pojawia się zawód doradca biznesowo - finansowy. Ludzie często mają pieniądze, ale nie widzą jak je inwestować. Jak to mówił francuski pisarz i filozof Michał de Montaigne "W gruncie rzeczy okazuje się, że pilnowanie pieniędzy jest bardziej kłopotliwe niż ich zdobycie." Nie chodzi mi tylko o modelowy przykład osoby, która dostanie spadek, lub wygra fortunę w Toto-Lotka. Nawet ciężko pracując nie mamy czasu obserwować rynku by wiedzieć jak ulokować zaoszczędzone pieniądze by nie leżały, a pracowały na nas. Usługi doradcze to chyba coś dla mnie. Znalazłam polską firmę zajmującą się takim doradztwem
contact center. W zasadzie moje studia ekonomiczne i podyplomowe robiłam w tym kierunku, więc brak mi jedynie obycia i jakiegoś kursu call center by potrenować kontakt z klientem. A może powinnam spróbować sama ?