Email:
Nazwa użytkownika:
Kontakt:
Data przejazdu:
Akceptuję regulamin korzystania z serwisu AUTOSTOPEM.eu
Liczba miejsc:
Samochód:
Z:
Przez:
Do:
Liczba miejsc:
Z:
Do:
Opis:

Autostopik.pl

Forum o tematyce AutoStopowej.

Węgry.

Re: Węgry.

Postprzez dddd69 » 6 sty 2012, o 12:04

Idealne miejsce do stopowania. Jedyny minus to bariera językowa.
Avatar użytkownika
dddd69
 
Posty: 53
Dołączył(a): 17 cze 2011, o 00:17
Lokalizacja: Warszawa
Nr gadu-gadu: 1287278

Re: Węgry.

Postprzez adrub » 10 sty 2012, o 17:54

Co Ty mówisz... :)

Nie znoszę tego Państwa... za każdym razem utknę tam na noc na jakiejś stacji. Węgrzy nie biorą na stopa kompletnie. Jak przejeżdżam przez ten kraj to zawsze z Turkami, Serbami, Polakami, Bułgarami, Słowakami itp... w życiu na stopa zabrało mnie może w sumie 5 Węgrów.

Na autostradzie nie postoisz, bo 15 minut i już przyjeżdża ochrona autostrady: "no autostop on autoban!"


Dla mnie to najgorsze państwo w jakim stopowałem :) Ale to mogą być tylko moje odczucia.. nie wiem, może mam rysy twarzy, które na Węgrzech są kojarzone z seryjnymi mordercami czy coś...
Możesz wszystko!

tel:
gg:
e-mail:
Avatar użytkownika
adrub
Moderator
 
Posty: 80
Dołączył(a): 7 sie 2011, o 14:18
Nr gadu-gadu: 1849688

Re: Węgry.

Postprzez dddd69 » 11 sty 2012, o 03:19

Co do policji to sie zgadzam, 2 razy juz mi sie zdarzylo zlapac ich na stopa :D(przy czym raz na sygnale mnie podrzucili :D). Chyba nigdzie nie ma tak upierdliwej policji jak u Madziarów, ale co do stopowania to sie nie zgadzam, nawet w Słowacji predzej sie Węgier zatrzyma niz Słowak. Może faktycznie wygladasz jak terrorysta z gór ;).
Avatar użytkownika
dddd69
 
Posty: 53
Dołączył(a): 17 cze 2011, o 00:17
Lokalizacja: Warszawa
Nr gadu-gadu: 1287278

Re: Węgry.

Postprzez adrub » 12 sty 2012, o 19:45

No proszę Cię... Słowacy biorą ja karpie na wigilię! Cycuś glancuś. W Słowacji stop to czysta przyjemność.

Zresztą mam wrażenie, że mi się zupełnie odwrotnie stopuje niż większości :P Jestem takim autostopowym hipsterem :P

Polska i Słowacja to dla mnie bajka, Bułgaria i Węgry - tragedia.
Możesz wszystko!

tel:
gg:
e-mail:
Avatar użytkownika
adrub
Moderator
 
Posty: 80
Dołączył(a): 7 sie 2011, o 14:18
Nr gadu-gadu: 1849688

Re: Węgry.

Postprzez tagosia » 13 sty 2012, o 14:11

Stopować po Słowacji nie znoszę, ale jakoś się z reguły przebić trzeba, z reguły rumuńskie tiry są w tym dużą pomocą :) Ale wracając do tematu - Węgry są bardzo przyjemne, ludzie się zatrzymują, poza tym jest to trasa przelotowa, więc nawet jak Węgrzy nie dopiszą, to znajdą się Turcy, Serbowie i inne autostop-friendly narody. Mnóstwo razy byłam podwieziona dalej niż ktoś jechał.

Minusy: straż autostradowa, która faktycznie przegania jak się da, więc trzeba się trzymać stacji benzynowych, bo tam raczej dają spokój. Język - dobrze jest nauczyć się kilku słów, bo angielski niemal nie istnieje. Budapeszt - dobrze jest wysiąść wcześniej i łapać tych, co przelatują przez miasto w naszym kierunku, bo przebicie się przez obwodnicę budapesztańską może być traumatycznym doświadczeniem (zrobiłam tam sporo kilometrów na nogach, a znaki są oczywiście tylko po węgiersku, ale może to moja głupota).

A, i taki drobiazg, jeśli lecimy na Serbię, to znam parę osób, w tym mnie, które utknęły na ostatniej stacji przed granicą, która nie jest za duża. Odkąd Rumunia i Bułgaria są w unii, większość tirów unika stania na granicy i leci tamtędy, więc trochę ciężej jest polecieć prosto w dół. Oczywiście w końcu się z tamtej stacji wszyscy wydostali, ale lepiej jest wysiąść wcześniej w jakimś większym miejscu. Jak mamy dwie godzinki, to możemy oczywiście podrylować na nogach do granicy, ale nie polecam, mnóstwo policji po drodze zwykle. A jak mamy kilka węgierskich groszy, to możemy zjechać z kierowcą, który leci na Rumunię do Szegedu i tam wziąć busa do granicy (nie pamiętam, ile ta przyjemność kosztuje, chyba ze 3 euro). A jak już jesteśmy po drugiej stronie, w Serbii, no to bajka oczywiście. To taka podpowiedź, oczywiście fajniej, jak złapie się coś bezpośrednio, co też się często zdarza :)
Avatar użytkownika
tagosia
 
Posty: 34
Dołączył(a): 27 wrz 2010, o 17:07
Lokalizacja: Niemcy
Nr gadu-gadu: 0

Re: Węgry.

Postprzez tagosia » 15 sty 2012, o 20:25

maniek napisał(a):co do tej małej stacji to byłem ta takiej, jakieś 2 km od granicy. nic trudnego, idzie się z buta 15 minut i już. Jak są problemy to łazimy od tira do tira i pytamy, bo osobówki mało prawdopodobne. to już w Serbii lepiej.


Ostatnia stacja przed zjazdem na Szeged jest grubo ponad 10 km od granicy, ja tam nie dałabym rady w 15 minut ;) Ale ogólnie zaliczyłam już ten spacerek, tyle że niemal go przypłaciłam mandatem, wybaczono mi chyba, bo była Wigilia, ale koleś miły nie był...
Avatar użytkownika
tagosia
 
Posty: 34
Dołączył(a): 27 wrz 2010, o 17:07
Lokalizacja: Niemcy
Nr gadu-gadu: 0

Re: Węgry.

Postprzez adrub » 16 sty 2012, o 16:18

Ostatnia stacja jest jakieś 15km przed granicą imho ... i tak... też tam przybijałem gwoździa do stołu :p
Tak jak mówi tagosia, wszystko leci na Rumunię, na Serbię gorzej.

Tak czy inaczej a uważam że Węgry są fuj fuj ;P
Możesz wszystko!

tel:
gg:
e-mail:
Avatar użytkownika
adrub
Moderator
 
Posty: 80
Dołączył(a): 7 sie 2011, o 14:18
Nr gadu-gadu: 1849688


Powrót do Europa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Pokaż mapę Rozpocznij podróż

Nasze podróże

Szukaj autostopowicza
Zobacz opis mapy

Lista autostopowiczów

cron